wtorek, 6 maja 2014

Program na rzecz śmierci



Jak sądzicie? Kogo za sto lat będziemy uważali za największego nędznika XX wieku? Myślicie zapewne, że Hitlera. Nie sądzę. Przypuszczam, że jeśli za sto lat na tej nieszczęsnej planecie będzie jeszcze istnieć cywilizacja, historycy tej epoki przedstawią rozstrzygające dowody na to, że nikt nie może się pod tym względem równać z Janem Pawłem II.

Za sto lat liczba ofiar jego polityki przeciwko kontroli urodzin i aborcji, polityki prowadzonej przy pomocy setek lobbystów w parlamentach całego świata, może przekroczyć miliard. Może wtedy ludzie wreszcie zrozumieją, że papieskie “pielgrzymki" do niemal wszystkich krajów świata były w rzeczywistości przedsięwzięciami czysto politycznymi, mającymi na celu osłabienie tkanki społeczeństw świeckich i umocnienie pozycji watykańskiej teokracji. Dla wszystkich stanie się jasne, że papież nie chce przyjąć do wiadomości naukowo stwierdzonego faktu, iż naszą planetę może bezkarnie i bezterminowo zamieszkiwać około połowy ludności świata z roku 1985. Trwogę i zdumienie naszych potomnych budzić będzie myśl, że ten papież odwiedzał głodujących ludzi w Afryce i Ameryce Południowej i zachęcał ich, by mnożyli się w nieskończoność, nawet gdyby przez to miała rosnąć liczba nieszczęśników, którzy będą musieli umrzeć z głodu. Jan Paweł II będzie wspominany jako człowiek, który bardziej niż ktokolwiek w historii przyczynił się do pogłębienia ludzkiej niedoli. Jego nie liczące się z żadnymi względami wezwania do prokreacji bez opamiętania i wynikający z nich wzrost biedy wpłynęły destabilizująco na sytuację w wielu krajach świata i doprowadziły do powstania dyktatur tam, gdzie przedtem istniały kruche demokracje. Ludzkość zrozumie wreszcie, że jego nauczanie jest śmiertelnie niebezpieczne dla naszej wolności i może zagrozić samemu istnieniu systemów demokratycznych.

Jeśli następcy Jana Pawła II kontynuować będą politykę polskiego papieża, historycy przyszłości nie będą dowodzić, że moja ocena pontyfikatu Karola Wojtyły - alias Jana Pawła II - była słuszna. Będą za to czcić pamięć po polskim papieżu, a jego chwałę głosić będą tyrani tych czasów, zawdzięczający mu swoją potęgę.

Obliczono kiedyś, że Kościół katolicki jest odpowiedzialny za śmierć około 11 milionów ludzi zamordowanych w czasach inkwizycji. Nie można wykluczyć, że Jan Paweł II przyczyni się do cierpień i śmierci większej liczby ludzi, tak w okresie swojego pontyfikatu, jak i w przyszłości. Ludobójcze praktyki bowiem, którym dał początek, trwać będą jeszcze wiele lat.
___________________________________________________________

Źródło:
“The American Atheist", wiosna 1999

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.